Autor |
Wiadomość
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:21, 16 Kwi 2011 Temat postu: Historia pewnego człowieka i jego motocykla |
|
|
|
Opowieść słyszałem od człowieka który mając grubo ponad 70lat i jaszcze podróżując na swoim NSU OSL 201 opowiedział mi o motocyklu legendzie (na fakcie) z okolicy w której mieszkam oraz mieszka ten starszy pan 70letni.
Jak to na wsi wszyscy wszystkich znają.
Po wojnie kiedy jeszcze nie było ciągników, ludzie budowali trzy kołowe traktorki z motocykli z przed wojny i z okresu wojny. Były one niezbędne w gospodarstwie i zastępowały konie.
Pewien człowiek z istebnej posiadał taki traktor skonstruowany na bazie NSU Osl 301.
Pewnego dnia wiózł gałęzie z świerka (u nas się mówi na to karkosze) swoim traktorkiem. Jechał i jechał aż tu za nim warburg zaiwaniał. Trąbił i mrugał światłami a właściciel myśląc że to komunista wrzucił czwórkę i po gazie aż mu przód na prostej dzwigło z gałęziami (karkoszami) i były one trochę słabo przywiązane i trochę i stracił tych gałęzi. W końcu udało się warburgowi zajechać drogę ciągnikowi i zatrzymać go. Właściciel warburga to był polski niemiec który w czasie wojny służył w niemieckiej armii. Właściciel traktorka powiedział: ,, panie cuż chcesz ode mnie" a niemiec mu na to: ,, Panie to jest mój motocykl'' traktorzysta: ,,Ale łopowiadosz jakisi głupoty. Jako to może być twój motor'' niemiec: ,,panie ja nim na wojnie jeździłem w niemieckiej armii'' traktorzysta: ,, Ale ale''. Niemiec miał jeszcze dokumenty z wojska w samochodzie wraz z dowodem rej. motocykla. Wyciągnął, popatrzyli się na numery ramy i silnika i tu zaskoczenie traktorzysty. Jak w mordę strzelił numery się zgadzają i na ramie i na silniku. Zaskoczony traktorzysta odparł: ,, jak to możliwe i skiyl wiysz że to twój motor'' niemiec: ,,panie ja nim cztery lata jeździłem. Poznałem po dzwięku silnika że to jest on. Ja tego głosu nie zapomnę aż do śmierci'' traktorzysta: ,,przynajmniej poznołech poprzednigo właściciela bardzo mi jest miło'' niemiec: ,,panie sprzedaj mi ten motocykl przerobiony taki jak jest. Kasa nie gra roli'' traktorzysta: ,, chłopie ale to jest jedyny mój pojazd zaprzęgowy jaki mi jest potrzebny w pracy przy gazdówce. I raczej się nie dogadamy'' niemiec: ,,szkoda bardzo wielka szkoda. Niech panu służy jak najdłużej''. I podali sobie dłonie na pożegnanie.
Kiedy nawstały ciągniki chłop z moich okoli sprzedał trzy kołowe monstrum na części pewnemu gościowi który chciał go przywrócić do stanu orginalnego jako i był przed laty pojazd ten motocyklem lecz wymagał zakupienia nowej ramy bo tam ta była za bardzo poprzerabiana. Goś który to kupił ma z tego motocyklowego traktorka silnik aż do dnia dzisiejszego, silnik który ma za sobą historię którą mi opowiedziano a ja ją przekazuję dalej. Koniec
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 22:26, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Nie 16:45, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Szkoda że nie znamy histori naszych pojazdów.
Ciekawe bywały no nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcio
|
Wysłany: Nie 19:33, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Historia dosyc zaskakujaca
Ja na temat swojego motocykla wiem jedynie kto dokladnie nim jezdzil i to wszystko Szkoda że nie znamy przygód jakie trafiały się ich właścicielom lub gdzie nasze maszyny dotarły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:49, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
|
Ja mam moją SHL po mojemu dziadziowi. Opowiadał mi wiele historii oraz przygód jakie mu się trafiły w czasie kiedy ją eksploatował. Awo-ka historii nie znam ale wiem tylko że jeździła w Biłgoraju. WSK-ą 175 jeździł starszy pan który mieszkał koło skoczowa i kupił ją od szwagra swojego. Ale lubił se po piwku jeździć i policja zabrała mu prawko. Potem sprzedał ją mojemu przyjacielowi który mi ją sprzedał za 500zł. Mz Etz 250 kupiłem od pierwszego właściciela który swoją żonę na nią poderwał. I gość jest z moich okolic
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|