Autor |
Wiadomość
|
Doktor
|
Wysłany: Pią 11:35, 26 Lis 2021 Temat postu: Re: [SHL M17] 1969 Odbudowa |
|
|
Elita forum

Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 870
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Sherif napisał: |
..Kupiłem ramę ale z częścią elementów.. |
Ho ho! całkiem kompletną bazę kupiłeś
Ja kupiłem z takiego ogłoszenia- może niektórzy koledzy kojarzą- z 4100 w promocji za 3200 było to ogłoszone..
No i kupiłem: rama, bez wahacza.. bak, goła skorupa lampy przedniej, kierownica z klamkami, ale zagiętymi na maksa, silnik rzekomo sprawny ale fakt- kompletny z gaźnikiem no i było koło przód ale zaspawane blachą, a wypustki na nyple felgi sklepane na płasko
No i z tego też mi się marzy Gazela..
Na bazarze ustrzeliłem już kanapę- o proszę:
[link widoczny dla zalogowanych]
No nic.,. trza się brać, będzie kanapa z tego czy nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Pią 16:34, 26 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
seba101626 napisał: |
W Gazeli ten "dynks" jest między siedzeniem, a bakiem. Widać go na dobrych zdjęciach.
Dziury w osłonach bocznych służyły też na dźwignię kranika, gdyż oryginalnie jest ona schowana w schowku. |
OK, czyli jest to trochę upierdliwe, chyba zostawię ten otworek, tylko jakoś go obrobię (gumką).
Doktor napisał: |
Ho ho! całkiem kompletną bazę kupiłeś Wesoly
Ja kupiłem z takiego ogłoszenia- może niektórzy koledzy kojarzą- z 4100 w promocji za 3200 było to ogłoszone..
No i kupiłem: rama, bez wahacza.. bak, goła skorupa lampy przedniej, kierownica z klamkami, ale zagiętymi na maksa, silnik rzekomo sprawny Zdegustowany ale fakt- kompletny z gaźnikiem no i było koło przód ale zaspawane blachą, a wypustki na nyple felgi sklepane na płasko
przewala oczami
No i z tego też mi się marzy Gazela.. Zawstydzony |
Z tą kompletnością to mam nadzieję, nie sarkazm
.
Kiepsko z dostępnością motorków, więc kupiłem co było. Największy problem to brak silnika
Z kupnem od WSK175 na razie się wstrzymam, jest ich więcej a może uda się upolować od Gazeli.
Dziś kolejny grat upolowałe, więc jakoś idzie
Odnośnie siedzenia, podobno to największy problem. U mnie było w takim se stanie:
Będzie miał co blacharz robić.
BTW. może ktoś mi zmierzyć w jakiej odległości jest zawias od brzegu, bo był u mnie na śruby
Ma zagwozdkę z bagażnikiem:
Brakuje rączki za siedzeniem i dwóch pręcików. Muszę albo szukać używek i kupować całość albo może wygiąć z pręta i pochromować
Dzisiaj rozebrałem koło, tylko dwie szprychy pękły. Tak się zastanawiam czy jest sens je ratować - ktoś je pomalował na czarno. Gniazda są mosiężne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Doktor
|
Wysłany: Pią 18:12, 26 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 870
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Sherif napisał: |
..Z tą kompletnością to mam nadzieję, nie sarkazm.. |
Absolutnie Szczerze uważam, że W PORÓWNANIU do tych kilku części, z których mnie palnęło do głowy złożyć|Gazelę, to masz o wiele więcej
Dwa komplety amortyzatorów, kluczowe części bagażnika, podstawe siedzenia w niezłym stanie, itd..
U mnie nawet kawałka krawędzi nie ma.. a całe jak papier
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale lepienia dziś trzeci wieczór ciąg dalszy..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Doktor dnia Pią 18:13, 26 Lis 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Pią 21:19, 26 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Doktor napisał: |
U mnie nawet kawałka krawędzi nie ma.. a całe jak papier
|
U mnie będzie podobne po piachu .
Tak się zastanawiam czy malować epoksydem odrazu po piaskowaniu jak zalecił blacharz czy próbować naprawić czy zastosować coś ala Fertan. Między piaskowanie a naprawą blacharską może upłynąć 1-2tyg.
Np felgi obawiam się, że nie będą ładne po piaskowaniu, więc można by je choć trochę przed proszkiem wyrównać papierkiem.
To samo z blachą tam gdzie będzie trzeba uzupełnić może lepiej nie malować. Z drugiej strony jak poleży kilka dni to pojawi się mikrokorozja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Pią 22:42, 26 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Kiedyś miałem podobne obawy, ale jeśli element nie jest mocno skorodowany, po przetarciu papierkiem jest już ok, to proszek wszystko wygładzi, zresztą lakier na mokro tak samo.
Przechowywanie elementów po piasku jest możliwe. Ja mam rzeczy które leżą już minimum 9 lat i są ok. Są w bloku, w piwnicy a tam jest sucho jak pieprz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Sob 16:34, 27 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
halcik napisał: |
Kiedyś miałem podobne obawy, ale jeśli element nie jest mocno skorodowany, po przetarciu papierkiem jest już ok, to proszek wszystko wygładzi, zresztą lakier na mokro tak samo.
Przechowywanie elementów po piasku jest możliwe. Ja mam rzeczy które leżą już minimum 9 lat i są ok. Są w bloku, w piwnicy a tam jest sucho jak pieprz. |
Trochę się z tym nie zgodze, aby było równo to nie może mieć wżerów. Nawet delikatna rdza pozostawia ślad i po proszku to widać, powstaje taka merka. Lakier to na pewno nie przykryje, trzeba walić szpachlę i równać.
Właśnie o te powierzchnie mam obawy, nie wiem czy napawać, czy cynować czy jeszcze co innego. Nie chce dawać szpachli innej niż natryskowej.
Przy remoncie auta na elementach których nie widać jak szyny siedzeń czy wspornik pedału hamulca po proszku miałem spory niedosyt bo nie było równo i nie dało się tego spolerować.
Odnośnie zabezpieczeniu po piaskowaniu to różne słyszę opinię, wczoraj gość od sodowania tłumaczył mi, że max 3-4h potem pojawia się mikro korozja.
Muszę to jeszcze przemyśleć aby mieć gotowe scenariusze jak zobaczę blachy po piaskowaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba101626
|
Wysłany: Sob 16:49, 27 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 444
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
"max 3-4h potem pojawia się mikro korozja" bo jakby nie było element po piaskowaniu / szkiełkowaniu / sodowaniu powinien OD RAZU iść do malowania, mało ważne jakiego.
"mam rzeczy które leżą już minimum 9 lat i są ok. Są w bloku, w piwnicy a tam jest sucho jak pieprz." nie chciałeś tego pomalować choćby podkładem w sprayu?
Dodam, że obecnie cynowanie wróciło do łask, chyba, że elementy są na prawdę mocno skorodowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Sob 17:38, 27 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Odnośnie moich leżaków, była okazja, elementy od wsk/gazeli kupiłem, plany się zmieniły, a wszystko leży. Jakieś dwa tygodnie temu byłem w tej piwnicy i z radością odkryłem/przypomniałem sobie, że są tam między innymi pokrywy metalowe/boczki od wsk.
Elementy w czarny może i pomaluje, ale już tak kiedyś zrobiłem z lampą, chorągiewkami z wsk b1 i puszki od shl m04-... i dalej leżą nie używane, a dodatkowo na niektórych elementach pojwaiły się jakieś rysy. Dla mnie zbędny wysiłek i wydatek, bo dalej będzie to leżeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba101626
|
Wysłany: Sob 21:15, 27 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 444
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
halcik napisał: |
Odnośnie moich leżaków, była okazja, elementy od wsk/gazeli kupiłem, plany się zmieniły, a wszystko leży. Jakieś dwa tygodnie temu byłem w tej piwnicy i z radością odkryłem/przypomniałem sobie, że są tam między innymi pokrywy metalowe/boczki od wsk.
Elementy w czarny może i pomaluje, ale już tak kiedyś zrobiłem z lampą, chorągiewkami z wsk b1 i puszki od shl m04-... i dalej leżą nie używane, a dodatkowo na niektórych elementach pojwaiły się jakieś rysy. Dla mnie zbędny wysiłek i wydatek, bo dalej będzie to leżeć. |
Jeśli te elementy maja tylko leżeć i zabierać miejsce to dlaczego ich nie sprzedasz? Daj komuś radość z ich posiadania, a sam spraw sobie radość kupując... części do Osy lub SHL M11
Inwestycja 20 zł w podkład w sprayu to chyba żadne pieniądze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Doktor
|
Wysłany: Nie 0:50, 28 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 870
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
seba101626 napisał: |
..Inwestycja 20 zł w podkład w sprayu to chyba żadne pieniądze... |
Potwierdzam, u mnie większość elementów pozyskiwanych przy zakupie motocykla, czy potem "zdobycznych" podlega spawaniu, więc tylko raz zamówiłem w podkładzie u piaskującego, zresztą epoksydowym
Była to nauczka, fatalne spawanie,
Ale ponieważ elementy łatwo zabrudzić,, to "przypylam" je lekko sprayem , i nie zachodzą , zwłaszcza w miejscach łapania rękami , pomimo że z reguły od razu naprawiam
Tak jak dziś z tą beznadziejną blachą siedzenia, od razu przysiedziałem, choć w tym przypadku wolałem ani grama farby nie dawać..
[link widoczny dla zalogowanych]
łącznie już z 8 godzin roboty.. no i zabrakło gazu więc pauza
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Doktor dnia Nie 0:52, 28 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Pon 1:01, 29 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Doktor napisał: |
łącznie już z 8 godzin roboty.. no i zabrakło gazu więc pauza
 |
Zaczyna wyglądać . W sumie nadal mam mętlik w głowie i nie wiem jak ułożyć technologicznie i logistycznie blacharkę. Piastkuje, częśc idzie odrazu o tego gościa do malowania proszkowego, reszta lakierowanie w innym miejscu (może sam pomaluje). Część wymaga naprawy blacharskiej, i teraz nie wiem jak gość mi wypiaskuje a element wymaga naprawy i np idzie do proszku to epoksydu nie mogę dać .. może rzeczywiście sprayem tymczasowo. Myślałem też nad Fertanem - konwerterem rdzy, potrafi zabezpieczyć na kilka miesięcy.
BTW. Zmierzyłbyś mi ten element zawiasu, np od tych otworków bolca sprężyn np krawędzi (boki i góra) + dodatkowo do uchwytów ???
U mnie też był pracowity weekend:
W sumie jeden wieczór i poza ramą mam 3 kartony części .
Poza, jednym przypadkiem wszystkie śruby odkręciły się bez problemu . Nawet bieżnie łożysk nie stawiały problemu.
Rama - zero rdzy i uszkodzeń. Zresztą podobnie z całą resztą praktycznie bez uszkodzeń.
Teraz zabieram się za lekturę aby podzielić wszystko proszek-lakier + kolory.
Wypolerowałem kawałek ramy i pokrywa się z próbnikiem RAL3002.
Jedynie przy obracaniu ramy wylała mi się żółtawa ciecz ze środka - chyba naciekło po moim myciu. To dało mi do myślenia, że trzeba coś napuścić do środka. Może jakiś reakcyjny podkład pod większym ciśnieniem + wosk ?
Też się waham, czy położyć podkład przed piaskowaniem czy po malowaniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sherif dnia Pon 1:03, 29 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Śro 13:04, 15 Gru 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Powoli prace idą do przodu. Pozyskałem trochę kolejnych gratów i posortowałem co gdzie idzie.
Dobrałem się też do amortyzatorów, z tylnimi nie było problemów.
Nie wiem natomiast jak rozebrać przednie, chodzi mi o pozyskanie dolnej obudowy aby ją wyczyścić i pomalować:
W tylnych obudowę się wykręcało. Tutaj tak się nie da.
Nakrętkę z góry trzymającą tłok odkręciłem ale nie da się tego wyciągnąć, więc:
1. Czy trzeba odkręcić i rozebrać amortyzator z tłoczyskiem (zbiornik = obudowa) ?
2. Jak tego dokonać, czy trzeba to jakoś wybić czy wyszarpać w górę te tłoczysko ?
Przy okazji można kupić/dobrać tą igielitową/gumową osłonę ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Czw 18:20, 16 Gru 2021 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Na gazelowych się nie znam, ale w m11 jest nakrętka od góry, po jej odkręceniu kluczem pazurowym można wyciągnąć tłoczysko. Reszta jest już nie rozbieralna. Igielitu nigdy nie ruszałem, zazwyczaj szło do proszku i malowania na mokro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherif
|
Wysłany: Wto 13:57, 21 Gru 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Sty 2021
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
halcik napisał: |
Na gazelowych się nie znam, ale w m11 jest nakrętka od góry, po jej odkręceniu kluczem pazurowym można wyciągnąć tłoczysko. Reszta jest już nie rozbieralna. Igielitu nigdy nie ruszałem, zazwyczaj szło do proszku i malowania na mokro. |
Nakrętkę odkręciłem ale tłoczysko nie chce wyjść do góry. Nie wiem czy jakoś na siłę trzeba wyciągać ?
Igielit jest niestety porwany z jednej strony, dlatego szukam alternatywy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Wto 17:13, 21 Gru 2021 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Może na wejściu jakiś nalot albo próg powstał. Opuść lekko w dół i spojrzyj do środka. Chyba ktoś jak ty miał ten problem na forum, ale nie mogę zlokalizować. Może spróbuj wyciągnąć do góry i obracając ciągnij.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|