Autor |
Wiadomość
|
seba101626
|
Wysłany: Śro 22:20, 13 Sty 2016 Temat postu: SHL M11 WFM - najczęstrze awarie |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
Witam
Jestem w trakcie zaawansowanego odrestaurowania motocykla SHL M11 175 WFM. Co prawda muszę jeszcze kupić trochę rzeczy, jednak silnik już jest w 100% zrobiony, metalowe elementy pomalowane, a właściwie tylko na chromy muszę jeszcze trochę poczekać, no i na pewne drobne elementy.
Powiedzcie mi, co w takich motocyklach psuje się najczęściej? Co warto kupić podczas ostatnich zakupów, by było na zapas?
Pozdrawiam
PS: Powiedzcie mi też co zrobić z tabliczką znamionową, którą zamierzam przynitować na ramie, jednak stara wygląda brzydko, a nowej nie chcę (zależy mi na jak największej liczbie fabrycznych części).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
towot
|
Wysłany: Czw 12:38, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Jak mawiał mój kolega z pracy - promy kosmiczne się psują, a są one produkowane z najlepszych materiałów i w najlepszych zakładach, itd, a cóż dopiero nasze zabytki. Szczerze mówiąc to może się popsuć wszystko. Zawsze wożę ze sobą jakiś klucz nastawny, klucz do świec, świecę, kawałem przewodu, taśmę izolacyjną, śrubokręt, buteleczkę z setką oleju i przednią żarówkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Czw 13:54, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2082
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Chłopaki jechali Nysą na Złomboll.
Zapakowali drugi silnik, skrzynię i tylny most
Ale to już była przesada. . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudyweteran
|
Wysłany: Czw 17:52, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz
|
A ja w WFM M06 S34 nie wożę kompletnie nic. Bywało nawet tak że w długie trasy nie zabierałem nawet klucza do świec. Takie trasy po 250km w jedną stronę. Choć to prawda ,że cuda potrafiły się dziać. Najzabawniejszy mój przypadek to ten w którym około 150-200 km od domu oberwał mi się cały silnik (całkowicie urwało się mocowanie to przednie od silnika). Jak sobie z tym poradziłem? Hmm... Trzymałem nogi przez owe 150-200 km na silniku dociskając go do ramy, no i oczywiście znacznie zwolniłem (z około 60 km/h na około 40km/h- prędkości przelotowej). A jakie wrażenia?? przez owe 150km miałem najlepszy aerobik i tak naprawdę jedyny w życiu. Mięśnie nóg to mnie jeszcze ze dwa dni po przyjeździe bolały. Prawda jest taka, że jak jeździsz wokół przysłowiowego "komina" na krótkich trasach i nic się z motorkiem nie dzieje, to i w trasie kilkuset kilometrowej się nic nie stanie. Mawiał tak mój nieżyjący już kolega, który na różnych starych motocyklach miał przejechane w sumie około 300.000 do 400.000 (od wsk bsa sokołów skoczywszy na HD). Długo by o nim opowiadać, ale może innym razem. Ja na Twoim miejscu woziłbym ze sobą tylko dwie części zamienne -kondensator i cewkę wysokiego napięcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruszi
|
Wysłany: Czw 18:32, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
A jak chcesz miec bezpieczny i niezawodny powrot to najlepiej lawete ze soba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawlasty
|
Wysłany: Czw 19:07, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krosno Odrzańskie
|
Z częściami zamiennymi jest tak naprawdę loteria. Można jeździć dookoła komina bezawaryjnie, a na pierwszej trasie doświadczyć awarii. I odwrotnie, można jeździć po całej Polsce bez najmniejszych problemów i skończyć na poboczu w drodze po bułki do sklepu.
Ja dla spokoju ducha wolę mieć ze sobą coś na zapas, tym bardziej, że części te nie są ogólnodostępne w każdym warsztacie. Dlatego wożę całą skrzynkę narzędziową - po to ona jest. Mam w niej m.in. świecę, przerywacz, kondensator, żarówkę, szczelinomierz, śrubokręt, klucz do świec, łatkę na koło, do tego jakąś szmatkę w którą można wytrzeć ręce albo stłumić dzwonienie kluczy w skrzynce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
towot
|
Wysłany: Czw 20:02, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Szmatka - obowiązkowo, a jeśli miałbyś wozić cewki, to również ściągacz do magneta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudyweteran
|
Wysłany: Czw 20:22, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz
|
Towot dobrze gada polejcie mu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mruty
|
Wysłany: Czw 21:17, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miłomłyn
|
Najpierw naucz się naprawiać motocykl, a dowiesz się co jest Ci potrzebne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marco
|
Wysłany: Czw 23:33, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 2237
Przeczytał: 10 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
W garażu raczej usterki nie powstają, trzeba by na drogę wyjechać. Pewnie pyta, żeby wiedzieć co spakować i motóra kawał do garażu nie pchać
Spinka łańcucha, to jest to co trzeba mieć ze sobą. Raz tak się urzadziłem i moto nocowało na parkingu strzeżonym. Najlepsze, że miałem spinkę, tylko klucz od zamka został w garażu.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć co się może stać. Elementów jest wiele jak np. słupek platyn, urwie się, obluzuje i stoisz. Taki przyklad z wielu. Pawlasty wie najlepiej...
W zeszlym roku 150 km od domu zatarł się mi wał w m11, awaria nie tak częsta, ale jak widać możliwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Pią 6:52, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2082
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Jest takie prawo że. .
Coś co się może zepsuć to się wcześniej lub później zepsuje.
Murphego hmmmmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
towot
|
Wysłany: Pią 11:06, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Dokładnie, także mówiąc szczegółowo to może się popsuć dokładnie wszystko, a tak bardziej ogólnie to popsuć się może cały motocykl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudyweteran
|
Wysłany: Pią 12:52, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz
|
Kiedyś (2005) z zatarciem miałem podobnie. Około 250km (łącznie wyprawa wyniosła około 1200km) od domu - całe szczęście było to w drodze powrotnej do domu. Miałem wtedy ze sobą komplet kluczy i zrobiłem na poboczu operacje na otwartym sercu. Udało się . Powrót był na kołach. Trzeba dodać jeszcze że jakieś 80 km od domu zaczęło okropnie lać. Jazda okropna ,ale przygoda ogromniasta:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rudyweteran dnia Pią 12:58, 15 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
towot
|
Wysłany: Pią 14:46, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 1100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Ładne odcinki pokonujesz, szacunek!
Wujek mi opowiadał, jak kiedyś jechał Syreną, a na poboczu stał facet drugą Syreną i naprawiał wyciągnięty silnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rudyweteran
|
Wysłany: Pią 15:12, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz
|
Cholera jasna lepszy ode mnie. Towot wiesz co raczej "pokonywałem"... Teraz morze maksymalnie do 250 km w jedną stronę. Tamten rok a na dobra sprawę dwa lata były pamiętne... wiele pięknych tras... Kurcze ale o tym facecie od syrenki to się zaśmiałem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|