Forumowicz
Dołączył: 19 Lut 2016
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi
|
Temat sprzed tylu lat... Przeczytałem i zdziwko mnie wzięło. Ja sam osobiście, z powodu zakończenia żywota silnika pojemności 150 ccm, tzn. średnicy wychodzącej poza ostatni dostępny tłok, przeszlifowałem cylinder na nominał od s32. Założona podkowa, polerowana skrzynia korbowa, zrobione kanały, polerowany wał, polerowany tłok. Motorek rozpędzał się do niedostępnej wcześniej prędkości 95. Niestety sprzęgło nie wyrabiało i na bezpośrednim przełożeniu ślizgało się że ho ho. Zamieniłem sprzęgło z wałkiem głównym skrzyni od s 32. Bo w moim silniku wałek kończył się jakby krócej i nie było jak założyć kosza. Co do gaźnika, to przez cały okres użytkowania tego silnika miałem problem z zacierającym się cylindrem. Również po przebiegu 20-25 kkm. Oczywiście dyszę główną zmieniałem i zakładałem o naprawdę dużym przepływie. Charakterystyczny był moment kiedy łapał, mianowicie przy dłuższej jeździe z odwiniętą manetką, przy odpuszczeniu gazu i nawet równoczesnym wyłączeniu sprzęgła słychać było charakterystyczny gwizd i silnik stawał. Zanim dotoczyłem się do prędkości zerowej, wrzucałem dwójkę, wyłączałem zapłon i z gazem przepłukiwałem cylinder. Było to tak częste, że doszedłem do niezłej wprawy. Obecnie mam silnik w oryginale i nie muszę tak kombinować, ale 95 jest nieosiągalna. Napisałem, bo powyższe posty były sprzeczne z moim doświadczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|