Autor |
Wiadomość
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:46, 25 Lis 2009 Temat postu: Pegaz i pozycja wyjściowa (trochę wiedzy o regulacji pegaza) |
|
|
|
Słuchajcie - czy jest jakaś "pozycja wyjściowa" odnośnie regulacji gaźnika? Poprzestawiałem go dokumentnie i nie wiem jak to teraz zgrać. Wiem, że kiedyśwkręcało się wszystkie śrubki do końca, licząc obroty i o tyle wykręcało sięz nowego gażnika. Tyle że ja nie pamiętam ile u mnie było... Z góry dzięki za pomoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Śro 21:59, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Wykrec 1,5 obrotu to zazwyczaj dobra pozycja wyjsciowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:12, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Czesiu spoko, tylko jakbyś jeszcze napisał którą śrubę. Od obrotów czy od iglicy? I co dalej? Zjeżdzać w dół?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:13, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Śro 22:20, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Tą wpuszczoną w korpus bodaj z.. prawej strony i zdaje mnie sie ze wkrecać.
kurde dawno tego nie robilem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:25, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Wkręcasz obydwie śruby do końca następnie tą równoległą do podłoża wykręcasz o 1,5 obrotu odpalasz i tą skośną wyrównujesz aby silnik pracował na niskich obrotach (po odpaleniu powinien mieć wysokie obr.) a dalej to już metodą prób i błędów najlepiej po rozgrzaniu silnika i próbnych przejażdżkach po każdym przestawieniu . Po prostu od wyżej opisanego stanu wyjściowego wzbogacasz bądź zubożasz mieszankę zależnie od potrzeby (dlatego też konieczne są przejażdżki aby sprawdzić jak zachowuje się silnik) tą śrubką równoległą do podłoża . Podpowiedzią może być też nadmierne dymienie oznaczające zbyt małą ilość pow. w mieszance pal-pow .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:51, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Ok, dzięki wielkie. Mam jeszcze kilka pytań.
1) Zubożenie mieszanki - to mniej powietrza w paliwie?
2) Z tego co pamiętam (mogę się mylić) to śrubka prostopadła do podłoża odpowiada za położenie iglicy. Czy to nie tą śrubą powinienem kręcić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawe86
|
Wysłany: Czw 8:31, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocław
|
zubożenie mieszanki to mniej paliwa w powietrzu, Pionowa śruba jest od polozenia przepustnicy, więc nią regulujesz po częsci wolne obroty, pozioma jest od składu mieszanki na wolnych obrotach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:55, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Odpowiedź co do punktu 2 , dokładnie tak jak napisane powyżej , co do regulacji to tak jak pisałem poprzednio najpierw skład mieszanki później dopiero wyrównujesz obroty do danego ustawienia . Odwrotnie nie ma sensu bo po zmianie składu ponownie będziesz musiał korygować obroty .
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Sob 0:16, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
podepnę się pod temat. Mówicie obydwie śruby wkręcić... to wtedy ela dostaje takich obrotów, że aż szkoda, no ale jak wykręcam śrubę skl. mieszanki to wtedy spada z obrotów...więc po co śruba od wysokości przepustnicy ?? A jeszcze jak za bardzo zmienię skł. mieszanki wykręcając śrubę to może go mulić ??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez drix1994 dnia Sob 0:17, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 2:24, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Miałem załozyć nowy temat, ale pisze tutaj, bo dotyczy to gaźnika.
Przerzuciłem kadłub do innej skorupy myśląc że gaźnik jest wyrobiony - bo Ela ładnie pyrkając nagle gasła, nie miała siły itp. Niestety odłamała mi się jedna prowadnica, która trzyma przepustnicę ssania. Wyszlifowałem to, ssanie działa, ale jednak cholernie mnie to "boli".... Oczywiście niepotrzebnie to robiłem, bo winą za gaśnięcie Eli był patent mojego ojca (nie miałem o tym pojęcia) skręcenia kranika na silikon, który się rozpuścił pod wpływem benzyny i po prostu zatkał kranik. I teraz zaczyna się gimnastyka:
Iskra jest rewelacyjna.
Po odpaleniu są takie jaja: nie ma wolnych obrotów. Mogę sobie wykręcic śrube od iglicy wogóle. A i tak Elka pyrka za szybko. Za szybko i nierówno. Ale na obroty wchodzi jak piła motorowa.....
What's up????
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawe86
|
Wysłany: Sob 10:33, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocław
|
no to wkręć całkiem tą srubke i wykręć tą od przepustnicy, jak nie pomoże to łapie gdzieś lewe powietrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Sob 11:51, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
hehe ja miałem tak samo to u mnie był winny gaźnik i zapłon a nieszczelności najpierw szukaj przy łączeniu króćca i gaźnika. Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:40, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
A mam dość tej głupiej cipy....
Nie da się jej dobrze ustawić. Wchodzi na obroty tylko na półssaniu (wymieniłem obudowę). Kopci jak elektrownia węglowa. W dodatku rzyga tym czarnym gównem z kolanka (jest za duzo oleju, ale żeby aż tak????) Pieprze to i zamykam rozdział. W dodatku po podłączeniu akumulatora - spalił się kabel od masy.......Noż kuźwa mam dośc. Tydzień czasu w dupę....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:49, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Niezbędna jest rozbiórka silnika , problem tkwi nie w gaźniku lecz w przecieku do skrzyni korbowej , proponuje sprawdzić simmering i uszczelkę na rozpołowieniu .
E tam tydzień , nie jeden z nas stracił wiele lat przy tych struclach
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 18:50, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:20, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
Angel, nie ma przecieku - spusczałem przed chwila olej, bo zaczal cieknac z dekla - sprawdzian wytrzymałości samej tektury - praktycznie tyle samo co wlałem. Silnik jest złożony na klingieryt i silikon. Nie sądzę żeby było coś nie tak. Spasowywałem ten silnik kilka razy na sucho. Sprawdzałem gdzie może być szczelina itp - tymbardziej że ojciec z bratem go złożyli totalnie żle - nie chciałem więcej niespodzianek. Gdyby siorbał olej, to by gasła, bo by ja zaklejało. Nie byłoby mowy o wolnych obrotach. Ja się poddaję. Znowu ojciec wsadził łapy i idę o zakład że mam spalone cewki. k**** mać, sakramencki pass. Nie ruszam jej wogóle. Sorry zę się uniosłem, ale musiałem się wygadać.
Z ciekawostek dodam, że (to jest totalnie popierdolone) na zimnym silniku za kija nie zapali na ssaniu. Zapali bez, natomiast nie ma mocy. Jak w trakcie jazdy wrzuce ssanie -chociaż do połowy to wypierdala w kosmos.
Ale jak na wolnych obrotach włacze ssanie, to amen. Pizdnięta jest w dekiel. A nawet dwa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|