Autor |
Wiadomość
|
grad74
|
Wysłany: Śro 21:30, 20 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 05 Maj 2015
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Poczytałem temat w linku zapodanym przez Aliena i trochę mi się oczy otworzyły. Dopiero zaczynam moją przygodę ze Staruszkami i widzę że wszystko przede mną . Mam koło siebie takiego dziadka, który na Helkach prawie 20 lat jeździł i twierdzi że zna je na wylot. Postaram się skorzysta z jego doświadczenia. Chwalił się że złożenie silnika to godzina pracy zawiązanymi oczami .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grad74 dnia Śro 21:37, 20 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jacek635
|
Wysłany: Sob 13:29, 26 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 19 Lis 2013
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ja robie regeneracje gaźnika [link widoczny dla zalogowanych] prototypownia.net.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
halcik
|
Wysłany: Sob 14:08, 26 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2250
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Na zdjęciu mój gaźnik od MZ, ale wysłałem też Pegaza i g20
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bolek81
|
Wysłany: Śro 13:10, 10 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 20 Paź 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Chciałem szanownych kolegów zapytać o ten gaźnik Pegaz. Mianowicie w mojej shl m11 silnik s 32 (zapłon elektroniczny) po kilkudniowym postoju silnik zapala wówczas gdy dawkuję mu paliwo zdejmując filtr paliwa i wstrzykując w otwór. Jak naciskam zatapiacz to nie skutkuje. Muszę strzykawką małą dawkę aplikować. Odpala po chwili. Jak chwilę się zagrzeje silnik już pali z kopa i nie ma problemu z uruchomieniem. Gdzie może być problem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gazela
|
Wysłany: Śro 13:39, 10 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 2390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wągrowiec
|
Masz coś z zatapiaczem lub poziomem pływaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
halcik
|
Wysłany: Śro 14:25, 10 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2250
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Obstawiam to samo i dodaje zacinający się w górnej pozycji zaworek iglicowy
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
seba101626
|
Wysłany: Pon 17:14, 11 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 433
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
Witam
Mam proste pytanie - jak "długo" przytrzymujecie iglicę pływaka tuż przed startem?
Ja sam muszę to robić przez ok. 20 sekund, aż poczuję benzynę na palcu - motor startuje "od drugiego". Mój dziadek twierdzi, że jemu wystarczało max 5 sekund.
Dodam, że mam nową, nie-pegazową komorę pływaka, korpus oryginalny (wszystko inne wymienione).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
halcik
|
Wysłany: Wto 7:27, 12 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2250
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Naciskasz aż paliwo wycieknie górą lub jak opisujesz poczujesz paliwo na palcu (masz za krótki zatapiacz?).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
seba101626
|
Wysłany: Wto 18:44, 12 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 433
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
I jedno i drugie - podczas naciskania zatapiacza przez dłuższy czas paliwo z niego "wytryskuje" no a kilka kropel zostaje mi na palcu. Już po setkach (prób) odpaleń stwierdziłem, że dopóki tak sie nie stanie (paliwo nie wytryśnie) silnik nie zapali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
halcik
|
Wysłany: Śro 7:13, 13 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2250
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Ja robię to jeszcze inaczej, choć przyzwyczajenie mam z Tropika. Przelewam, dwa razy kopnę (kluczyk w ręku), włączam zapłon i pom pom pom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruszi
|
Wysłany: Śro 9:03, 13 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
oooo to to. ten sposób zawsze działa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawlasty
|
Wysłany: Śro 9:31, 13 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krosno Odrzańskie
|
U mnie identyczna sytuacja. Przelewam gaźnik tak długo aż nie poczuję na palcu benzyny. Potem dwa, trzy kopnięcia bez zapłonu, wciskam kluczyk, lekko dodaję gazu i po pierwszym kopie silnik już chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CZESIO1958
|
Wysłany: Śro 17:43, 13 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myslowice
|
Pegaz co prawda w Junaku.
Otwieram kranik , naciskam zatapiacz trzy razy.
Dwa razy kop bez zapłonu.
Na włączonym ssaniu.
Zapłon kop i bum bum bum
Wyłączyć ssanie i jazda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
1flamaster
|
Wysłany: Śro 14:23, 16 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 13 Kwi 2020
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Update 2020.:
Pan Jarek z Tucholi zajmuje się tylko ustawianiem gaźnika, nie uzupełnia/regeneruje żadnych części. Za regulację 200zł.
Poleci ktoś sprawdzonego fachowca który jednak braki uzupełnia (nakrętka nie trzyma się korpusu, słąby gwint) i przy okazji wszystko ustawia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek635
|
Wysłany: Czw 9:01, 17 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 19 Lis 2013
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
moge polecić sam siebie
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|