Autor |
Wiadomość
|
picek
|
Wysłany: Nie 9:26, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zwoleń
|
czy jak lałeś orlenowski olej to silnik dymił znacznie czy prawie wcale?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bitels
|
Wysłany: Nie 9:30, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Właśnie oleje mineralne ściekają ze ścianek cylindra.
Oleje syntetyczne są tak skonstruowane że maja silne właściwości przyciągania międzycząsteczkowego co powoduje osadzanie się na elementach silnika i zapobiega to suchemu startowi.
Dobrze to widać w silnikach samochodowych. Jak ściągam miskę olejową w silnikach smarowanych olejami mineralnymi i półsyntetycznymi cały olej jest w misce elementy silnika są suche. W silnikach z olejem syntetycznym olej wisi dużymi kroplami na korbowodach i innych elementach silnika a na gładziach jest widoczna szkląca się warstewka oleju.
A co do przecieków przy kolankach to te typy tak mają Pomaga tylko pasta do uszczelniania silników
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bitels dnia Nie 9:31, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suchy
|
Wysłany: Nie 10:13, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1621
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Hmm , pewnego razu wiózł mnie gość merolem 144 W używanym od nowości na mineralnych, koleś remontował budę, ale silnka nie, bo silnik nie wymagał jeszcze romontu miał ledwie 300 000, ale na mineralnych to chyba nie możliwe, przecież ściekają ze ścianek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wild
|
Wysłany: Nie 10:38, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Oleje syntetyczne po prostu nie tracą lepkości pod wpływem temperatury. Ot i cała zagadka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bitels
|
Wysłany: Nie 10:45, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Suchy co ty tu porównujesz, stary merol nawet bez oleju powinie zrobić 100 000 km Są to silniki nie do zarżnięcia.
Syntetyk bije na głowę minerał. Jako przykład dam ci silnik Scani D9 151kW na olejach mineralnych te silniki kręciły tak do 900 000 do naprawy głównej dziś ten sam silnik mając już 228kW czyli większe obciążenie robi 2mln km do naprawy głównej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojt@s
|
Wysłany: Nie 12:01, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Ja może wtrące swoje zdanie:
- mixol był dobry za komuny, klasa oleju TA/TB, przy rozgrzaniu silnika i ostrym słońcu na zewnątrz traci właściwości smarne, ma bardzo słabą lepliwość, po za tym jest to olej mineralny, bez żadnych pół środków czyszczących więc czeka nas czyszczenie znacznej ilości nagaru itp
- orlenowski półsyntetyk, baza mineralna ale środki dodane robią z niego pół-syntetyk, klasa TC, posiada system dodatków powodujących większe przyciąganie molekuł do części mechanicznych, nie traci właściwości smarnych, mniejsze dymienie, idealnie smaruje, zdjemowałem cylinder z ciekawości po jeździ na mixolu było wszystko średnio suche, a po orlenie jest tłuste aż miło. Rozpuszcza stary nagar, więc przed przejściem na ten olej trzeba wyczyścić tłok, komore spalanie, kanał wydechowy i kolanko wraz z wydechem, bo później płynie nam czarna maź.
Porównajcie odpalanie silnik auta na mineralnym a na polsyntetycznym chociaż w zimę przy -25. Szybka odpowiedź. Jak ktoś chce wykresy olei, to znajdę i połamiecie zęby że na mixolu jeździcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:26, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
|
picek napisał: |
czy jak lałeś orlenowski olej to silnik dymił znacznie czy prawie wcale? |
Na zimnym silniku i na ssaniu dymił jak na Mixolu. Jak się troszkę zagrzał i wyłączyłem ssani prawie nie widoczne było dymienie ale to też zależało od mieszanki.Jak dałem po garach to też mocnej dymił.
Ale wiadomo wzbogacając skład mieszanki się różnił i dlatego intensywniej dymił.
Stosowałem mieszankę 25:1
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 12:30, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suchy
|
Wysłany: Nie 12:49, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1621
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Pewnie, że do nowego Civica nie lałbym luxu, ale nie porównujmy silników o tysiąc lat bardziej zaawansowanych do naszych dwupierdków socjalistycznych. Pewnie, że syntetyczny jest och, ach, nie zmienia własciwości itd Ale nie konieczniej jest sens finansowy lać super olej do SHL czy Iża 49. Wg mnie poprostu szkoda kasy. Był w ŚM czy automobiliście artykuł o olejach, gdzie gość rozwodził się nad tym co lać do Enfielda , z tym pytaniem poszedł do znajomego pracownika pertochemi
obeznannego w olejach, na to gość powiedział, że ,,takie silniki dobrze pracowały na luksie".
Dwusuwy to jeszcze pół biedy, ale najśmieszniej może być, gdy ktoś naleje syntetyku np do emki czy AVO, rozpuści wszytskie paprochy, które są na siatkowych filtrach i elegancko pozatyka silniczek nacierając rozpuszczonym syfem wszytskie podzespoły.
PS. A ja osoboscie do junaka leję gęsty Lubro 20w50 klasa jakosci E mineralny , a fabryka zaleca olej jakości A, czyli pierwszej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojt@s
|
Wysłany: Nie 21:44, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Jak silnik po remoncie Suchy zalać półsyntetykiem nawet i krzywdy mu nie zrobisz a poprawisz smarowanie. Jak remont to był remont a nie "remąt".
Ja w rusku latam na motulu 15W/50 Ester półsyntetyczny i nie spala go nawet. Silnik ciszej chodzi, jest lepiej smarowany. A niby nie możliwe:)
Wracając do tematu mixola, ja nie chcę nikogo uświadamiać na siłę, ale trzeba by było zrobić dwa silniki, na jednym latać na mixolu, na drugim na półsyntetyku ( po dotarciu na mineralnym ) wtedy byście zauważyli różnice w pokonanych kilometrach i w zużyciu materiału. Ale do jednego przyznam się, nie ma drugiego takiego zapachu spalanej mieszanki niż na mixolu, zapach dzieciństwa, syrenki, ery trabantów itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suchy
|
Wysłany: Nie 22:50, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1621
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Zapewne róznica będzie, więc gdybym nie lał syntetyku a potem połsyntetyku tylko lux10, to mozliwe, że regeneracyjną panewkę i pierścienie musiałbym wymieniać po 1500 a nie po 3000, a tłoka by rozwaliło po 2500 a nie aż 5000
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Doktor
|
Wysłany: Nie 23:34, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Elita forum
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wojt@s napisał: |
Wracając do tematu mixola, ja nie chcę nikogo uświadamiać na siłę, ale trzeba by było zrobić dwa silniki, na jednym latać na mixolu, na drugim na półsyntetyku ( po dotarciu na mineralnym ) wtedy byście zauważyli różnice w pokonanych kilometrach i w zużyciu materiału. Ale do jednego przyznam się, nie ma drugiego takiego zapachu spalanej mieszanki niż na mixolu, zapach dzieciństwa, syrenki, ery trabantów itp. |
Popieram,dobrze powiedziane!...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 0:27, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
|
witam!
Jeżdze dwusuwami juz 10 lat,w rodzinie były od zawsze,przygotowywałem tez silniki Wartburga, Trabanta i Syreny do wyścigów-np track day Classicauto.
podobnie jak Doktor jezdziłem Lada(1300)
i mam starego diesla-Citroen BX 18TD ok 300tys przebiegu(licznikowo)
jesli ktops chce długo jeżdzic sprzętem-niech go porządnie złozy-i od tego trzeba zacząc; kiedycoś ma zbyt mały luz albo jest z koziego g...a to i Motul 810 nie pomoże
korbowód musi miec luz osiowy 0, 3mm do 0,35 w wiekszych silnikach-inaczej szybko stanie dęba,zwłaszcza przy częstym właczniu opcji "hamowanie silnikiem"
promieniowy zostawiamy minimalny dopuszczalny
podobnie,zastosowanie łozysk głownych o luzie normalnym(czyli nieoznaczanym),skutkuje często uszkodzeniem ich koszyków-w efekcie-awaria silnika.
do shl wystarcza z luzem C3,ja mam firmy FAG i dodatkowo w poliamidowych koszykach(jak MZ)-są odporne na skąpe smarowanie(oznacznie firmowe łożyska FAG 6204-TVH-C3)
natomiast w wartburgu musiały mieć luz oznaczany C4-bo nawet C3 sie rozpadały...
docierac nalezy na polsyntetyku-w zupelności moze byc orlenowska "malinowa"
1:20-pierwsze zalanie 1:16-czyli 4 litry paliwa i ćwiartka oleju-zeby uniknąc na 200 proc przykrosci-z powodu nie takiej mieszanki w gazniku,upału itd
pozniej moze być ten sam olej albo jak kto chce to lepszy w stosunku 1:30, nie mniej
przy silnikach z tulejka brązowa w głowce korbowodu nie mozna dać mniej niz 1:30
przy chłodzeniu swobodnym i 1: 33 przy chlodzeniu wymyszonym lub cieczą-ta reguła sprawdza sie juz od wielu lat i jest potwierdzona badaniami
przy głowce w igiełkach-stosuje się 1:40 przy swobodnym, 1:44 przy wymuszonem i 1:46 przy cieczy-bez względu na olej-zalezy to bowiem od silnika
to tak jak w czterosuwie:producent oleju twierdzi ze można zrobic na nim 40tys km bez wymiany a proiducent silnika-15tys
to kogo słuchamy-tego drugiego,bowiem on udziela gwarancji na silnik i zaniego odpowiada
lanie syntetyku na dotarci mija sie z celem-na nim silnika sie nie dotrze bo zbyt dobrze chroni,nie wytwazają się "kieszonki olejowe", nie sa wygładzane "zadziory"-stąd pozniejsze problemy.
a wycieki w czterosuwie czy branie oleju po nalaniu syntetyku -jesli ktoś nalal w miejsce 15w/40 olej 0w/30-niech sam sobie na to odpowie
przyczyną nie jest pochodzenie bazy oleju-a jej lepkośc
w ladzie lalem magnateca 5 w/ 40 i nie mialem problemów
wczesniej był jakis mineralny-przepłukałem siuwaksem STP układ smarowania,coby wymyć ze szlamu i "rożnych przeszkod" które moglby wymyć i wprowadzic np. do panewek syntetykpoczyniając szkody-po czym zalalem ów olej-auto nie brało oleju, nie mialem problemów z wyciekami nic sie nie zatarlo.pracowal bardziej miekko,szybciej krecił na mrozie .
dokładnie to samo zrobilem w moim Citroenie, Peugeocie , Renault i dziesiątkach aut jakie serwisowalem
nigdy nie było problemów
płukanka miała jeszcze jedna zalete -uwolniła zapieczone pierscienie w ładzie-auto przestało dymic,zaczeło równo chodzic na 4 gary, co coraz rzadziej zdarzalo sie rano.
trzeba tylko odpowiednio dobrac olej do auta, stylu jazdy itp.
syntetyki maja tez inna zalete-mniej paruja w wysokich temp.. i mniej tracą lepkośc wraz ze wzrostem temperatury-maja duży wskaznik lepkosci ,nawet majac mała lepkosć.
a co do kabli zaplonowych w ladzie-trzeba po prostu wybierac je z omomierzem jeśli beda to kable z rdzeniem weglowym,chocby w potrojnym silikonie, to auto bedzie gorzej palilo niz na tych miedzianych z fajkami
w fajce jest opornik 5kOhm
a węglowka potrafi miec 20 kohm na metr przewodu-iskra zostaje skutesznie zdławiona
z nowych silikonowych kabli można polecic ferrytowe ja w ladzie mialem oryginalne Bougicordy z Volvo 940 2.0-i byly suuuper, ok 3 kohm na metr kabla
teraz takie przewody robi sentech ponoc janmor(nie wszystkie) i seiwa(do japończykow)
w shl mam sentecha ma 1,6 kOhm i tez jest bezproblemowo
przede wszystkim mozna wywalic fajke bakielitowa-bo przewod sam w sobie tlumi zaklocenia
Troche sie rozpisalem
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 1:02, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
|
Witam
W Automobiliście był niedawno bardzo ciekawy artykół o nowych rodzajach olejów poparty badaniami naukowymi i praktycznymi i wyniki są bardzo obiecujące. Jak znajdę postaram się wkleić.
Pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebaw28
|
Wysłany: Śro 16:55, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Doktorze wróciły wspomnienia z moich wypraw z kolegami ładą.
Pamiętam jak łada 2107 zarzucała na boki, jak nie była obciążona.
Mój kolega do tej pory jeździ Samarą.
Pamiętam, że inny kumpel jeździł Tavrią- pojechaliśmy nad rzekę w 6
.
Oczywiście jeden musiał jechać w 3 klasie-co oznaczało losowanie .
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|